czwartek, 29 maja 2014

Najdziwniejsze diety świata

Dziś post o dietach, ale w trochę innym wydaniu. Zaznaczam więc na wstępie, że opisywane przeze mnie sposoby są tylko ciekawą informacją, co kobiety są w stanie zrobić dla swojej urody. Nie traktujmy tego jako porad ani propozycji, bowiem nie ma to nic wspólnego ze zdrowym odżywaniem. Wszystkie niżej opisane diety są bardzo niebezpieczne i pokazują jedynie do czego może posunąć się zdesperowany człowiek.


Dieta słoiczkowa (Baby Food Diet):
Jak sama nazwa wskazuje, jest to dieta oparta na gotowych posiłkach dla niemowląt. Gdzie ją wymyślono? Oczywiście w Hollywood! Zaleca się jedzenie do 14 słoiczków dziennie, przez okres 7 dni. Dopuszcza się także zjedzenie jednego normalnego posiłku, na tak zwane "przetrwanie". W czym tkwi sekret? W kaloryczności jedzenia dla niemowląt, bowiem choć z założenia są zdrowe (w końcu karmimy nimi swoje dzieci!), to nie dostarczają odpowiedniej dla dorosłego człowieka dawki wartości odżywczych. Dieta ta ma także za mało witamin i błonnika. 

Dieta tasiemcowa:
Choć o tej diecie nie powiedziano nigdy nic dobrego, wciąż ma swoich zwolenników! Jest to jeden z najgorszych dla zdrowia sposobów na utratę wagi ciała. Dieta ta polega na połknięciu specjalnej tabletki z pasożytem, który - potocznie mówiąc - zajada się wszystkim tym, co normalnie odłożyłoby nam się jako tłuszcz. Tabletki można (podobno!) zakupić przez internet, najczęściej z Chin, za mniej więcej 1500 zł. Warto wiedzieć, że łykając larwę w naszym jelicie może rozwinąć się nawet kilkunastometrowy tasiemiec! Jeśli jednak połkniemy jajo, pasożyt w tej formie może się przemieszczać po całym organizmie, na przykład atakując oczy lub niszcząc mózg! A skąd możemy wiedzieć, że zakupione tabletki nie zawierają niebezpiecznych jaj?!

Dieta Martini:
Ciężko uwierzyć, że taka dieta naprawdę istnieje. Co ciekawe, robi całkiem niezłą furorę, oczywiście w Stanach Zjednoczonych. W Polsce jeszcze o niej nie słyszałam, ale może to ze względu na jej kosztowność? Codzienne picie alkoholu, zamiast jedzenia nie jest tanie, nie mówiąc już o tym, że to niezwykle niebezpieczne! A dlaczego akurat Martini? Bo przy diecie wykorzystuje się kieliszek właśnie do tego alkoholu. Jest on miarką do naszych posiłków, które mogą się składać maksymalnie z czterech składników. Należy je ograniczyć do trzech porcji w ciągu dnia, plus jedna przekąska. Jednakże nie musimy uważać z alkoholem, na którego nie ma limitu. Przyjmuje się więc także wymioty, jako konsekwencję picia dużej ilości napojów alkoholowych. Dieta ta może wywoływać kłopoty z pamięcią i koncentracją, a nawet marskość wątroby. 

Dieta senna:
Jest to dieta zapoczątkowana już w latach 60. ubiegłego wieku. Jej założenie jest bardzo proste - skoro nie można jeść podczas snu, to śpijmy jak najdłużej! Jeśli ktoś ma problem z długim snem, zaleca się spożywanie specjalnych środków nasennych. Im więcej będziesz spać - tym mniej zjesz. Chyba trochę niepraktyczna dieta jak na dzisiejsze czasy? Jej zwolennikiem był nawet Elvis!


Dieta wacikowa:
O tej diecie często słyszy się w kontekście dbania o linię modelek. Każda z nich oczywiście zaprzecza, więc rodzi się pytanie - czy to prawda czy mit? Dieta polega na zjadaniu nasączonych wodą wacików. Po połknięciu wacik pęcznieje wchłaniając wodę, co w konsekwencji likwiduje uczucie głodu. Dzięki temu osoba, będąca na takiej diecie, nie dostarcza organizmowi żadnych kalorii. Jest to więc rodzaj głodówki - bardzo szkodliwej dla zdrowia!

Dieta biblijna:
Nie ukrywam, że ta dieta wywołała u mnie mały szok. Polega ona na zjadaniu tylko tych potraw, które pojawiły się w opisach biblijnych. Ludzie wierzą, że musi być nie tylko skuteczna, ale również niezwykle zdrowa, bowiem je się potrawy samego Stwórcy! Entuzjaści diety twierdzą, że pozwala ona schudnąć 10 kilogramów w 40 dni - tyle trwa cały cykl. Zabrania ona spożywania produktów przetworzonych, mięsa wieprzowego, białego pieczywa, ryżu i makaronu, a także ryb ze stawów hodowlanych.

Dieta makrobiotyczna:
To kolejna dieta prosto z Hollywood. Jej podstawą jest spożywanie wszelkich zbóż i ziaren. Należy zjadać 3 posiłki w ciągu dnia, oczywiście z ziaren - mielonych, prażonych, gotowanych lub rozgniecionych. Do tego dodajemy warzywa, a na koniec posiłku zjadamy porcję kiszonki. Jest to dieta typowo niedoborowa, osłabiająca organizm i prowadząca nawet do anemii. Co gorsze, jej zwolennicy głoszą dobroczynne działanie na organizm ... papierosów!

Dieta ciasteczkowa:
To jedna z najgłupszych diet, ale mająca sporo zwolenników. Polega ona na zajadaniu się do woli ciasteczkami, pod warunkiem, że są przez nas własnoręcznie upieczone, wedle pewnych zasad. Muszą bowiem zawierać owies, ryż i otręby, których zadaniem jest hamowanie uczucia głodu. W czasie diety można sobie pozwolić tylko na jeden normalny posiłek w ciągu dnia, najlepiej z kurczaka lub ryby z garścią jarzyn. Dieta jest mocno niedoborowa, a jej zwolennicy to zwykle znane osoby.

Zadziwiających diet jest znacznie więcej. Aż strach to wszystko czytać, bo skąd się biorą takie pomysły? Dieta octowa, jabłkowa, grejpfrutowa, porowa - można tak mnożyć w nieskończoność. Wszystkie z nich są niebezpieczne dla naszego zdrowia, nie wspominając już o głodówkach. Niestety żyjemy w społeczeństwie, gdzie łatwiej jest wierzyć w magiczne działanie tabletek niż wziąć się po prostu do roboty! Zrzucanie zbędnych kilogramów to nie tydzień ani dwa. Jak można więc wierzyć, że w kilka dni zgubimy coś, nad czym pracowaliśmy latami? Zdrowe odżywanie to nie dieta - to styl życia!

poniedziałek, 26 maja 2014

Miej serce dla serca

Czy chcesz cieszyć się długim, aktywnym życiem, pełnym energii i witalności? Musisz włożyć w to całe swoje serce! Utrzymanie zdrowego systemu sercowo-naczyniowego jest niezbędne dla naszego zdrowia, a także jakości życia. Nie ma więc na co czekać! Spróbuj dokonać już dziś wyboru, dzięki któremu będziesz mieć serce mistrza i życie zwycięzcy!

3 zasady na dobry początek zmian:

1. Podnieś poprzeczkę:
Nie przestawaj się ruszać. To główna zasada zdrowego stylu życia, a jeśli jeszcze nie zaczęłaś - to na co czekasz? Aktywność fizyczna jest dobra na wszystko, także na serce, które w ten sposób się wzmacnia. Regularne ćwiczenia - różnego rodzaju - to klucz nie tylko do pięknej sylwetki, ale przede wszystkim do zdrowia i szczęścia. Jeśli nie możesz uprawiać sportu, dużo spaceruj, bowiem każdy krok jest nagrodą dla Twojego serca. Mówi się, że spacer do 10 000 kroków jest jak dawka witamin, więc może warto zainwestować w krokomierz?

2. Jedz jak zwycięzca:
Nie rezygnuj z tego co lubisz, ale wprowadź zdrowe i wartościowe jedzenie. Stwórz sobie dietę, która będzie najzdrowsza dla Twojego serca. Szukaj zdrowych białek, wartościowych kwasów tłuszczowych takich jak Omega-3, zwiększ ilość spożywanych warzyw i pij dużo wody. Przede wszystkim nie omijaj posiłków, jedz regularnie, bo to energia nie tylko dla Twojego ciała, ale także dla serca!

3. Odpoczynek, regeneracja i odmłodzenie:
Dbaj także o jakość swojego wypoczynku. Sen jest bardzo ważny dla naszego zdrowia, a jego brak zwiększa możliwość wystąpienia problemów sercowych. Czy wiesz, że to właśnie sen jest najbardziej produktywną czynnością dla Twojego zdrowia? Wyspany człowiek - to człowiek szczęśliwy :)


W naszym ciele jest około 1,5 km tętnic, żył i naczyń włoskowatych. Pomagają one składnikom odżywczym przedostać się do krwi, aby mogły stać się pożywieniem dla komórek i organów Twojego ciała. Jeśli jednak zostaną zablokowane, może to spowodować atak serca lub wylew, które są na pierwszej i trzeciej pozycji przyczyn śmierci w USA Co jest więc głównym czynnikiem ryzyka chorób serca? Oczywiście otyłość! Lecz czy jest jeszcze coś, co można zrobić, by utrzymać zdrowe serce? Przyjrzyj się dokładniej jedzeniu, które wybierasz. Ryba jest bardzo dobrym źródłem kwasów tłuszczowych Omega-3 - czyli "dobrych tłuszczów". Jedz ją jak najczęściej, przynajmniej 2-3 razy w tygodniu. Nie zapominaj także o warzywach i staraj się je wybierać według kolorów. Istnieje bowiem zasada, że im głębszy kolor tym więcej składników odżywczych w danym warzywie.

W tabeli pokazano, jakich fitoskładników (substancje odżywcze pochodzenia roślinnego) dostarczają
różne owoce i warzywa:


Na całym świecie choroby serca zabijają rocznie 17 milionów ludzi - to prawie 1/3 wszystkich odnotowanych przyczyn zgonów! Autorzy książki Atlas of Hearts Disease and Stroke, wydanej przez Światową Organizację Zdrowia oszacowali, że do roku 2020 choroby serca oraz wylewy staną się główną przyczyną zgonów i inwalidztwa, przy przewidywanym wzroście liczby ofiar śmiertelnych do ponad 20 milionów rocznie! W Meksyku przez ostatnie 20 lat choroby serca były główną przyczyną śmierci, podobnie jak w Europie - choroby układu sercowo-naczyniowego zabijają każdego roku 4 miliony ludzi. Mniej więcej połowa światowych przypadków chorób układu sercowo-naczyniowego występuje w regionie Azji i Pacyfiku; 1,3 miliona ludzi umiera rocznie z powodu chorób układu sercowo-naczyniowego w Rosji; a także, nawiązując do badań przeprowadzonych przez New England Journal of Medicine, choroby układu sercowo-naczyniowego są główną przyczyną śmierci w Chinach. Czy nie brzmi to przerażająco?!

Jak zadbać o serce?

- spożywajmy więcej zdrowych kwasów tłuszczowych, nie zapominajmy o rybach,
- wprowadźmy więcej kolorowych warzyw, najlepiej surowych,
- utrzymujmy zdrową i rozsądną wagę ciała,
- pijmy dużo wody, 
-nie przesadzajmy z kawą,
- nie zapominajmy o regularnej aktywności fizycznej,
- dostarczajmy organizmowi odpowiednią dawkę snu,
- starajmy się ograniczyć do minimum spożywanie alkoholu.


Czy wiecie, że 70% osób w kolejce do lekarzy, mogłoby ją opuścić, gdyby zmienili swoją dietę?! To w jakim stanie jest nasz organizm w dużej mierze zależy od tego w jaki sposób się odżywiamy! Niektórym jednak łatwiej i wygodniej jest łykać codziennie tabletki zamiast zmienić swoje nawyki żywieniowe. A wystarczy po prostu chcieć! 

Mówi się także często, że "przecież na coś trzeba umrzeć". Pamiętajmy jednak, że zniszczony organizm umiera długo i w bólach, lub nagle - ale bardzo młodo. A my chcemy się cieszyć zdrowiem do końca życia! To jak będzie wyglądała nasza starość, zależy tylko od nas! Dokonałaś już wyboru? 

niedziela, 25 maja 2014

Tabata

Dziś trochę o treningu, który w ostatnim czasie skradł moje serce. Nie potrzebujemy na niego wiele czasu, a potrafi zdziałać cuda. Moim numerem jeden jest obecnie Tabata. Ostatnio jest dużo informacji na ten temat, ale uwierzcie - nie ma co czytać, trzeba spróbować samemu!

Czym jest Tabata?

Tabata to czterominutowy, wysoko intensywny trening interwałowy. Poprawia on naszą wydolność aerobową (tlenową) i anaerobową (beztlenową) - w porównaniu do treningów o mniejszej intensywności. Według badań taka forma ćwiczeń to skuteczny sposób na spalanie tkanki tłuszczowej i podkręcenie metabolizmu. Udowodniono, że w czasie tabaty pozbywamy się więcej tłuszczu niż podczas zwykłych aerobów. Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ po wykonanym treningu utrzymujemy podwyższony metabolizm kwasów tłuszczowych.. Proces ten może trwać nawet kilkanaście godzin od zakończenia ćwiczeń.

Jak wygląda trening?

Tabata to zaledwie 4 minuty ćwiczeń. Przez 20 sekund dajemy z siebie wszystko - ćwiczymy na max swoich możliwości, a przez następne 10 sekund odpoczywamy, na przykład wykonując marsz w miejscu. Pełna seria to 8 takich powtórzeń. W czasie 20 sekund wykonujemy jak najwięcej danego ćwiczenia przy możliwie jak najszybszym tempie. Ważne jest, aby ćwiczenia były tak dobrane, by zaangażowały do pracy jak najwięcej mięśni. Przed rozpoczęciem tabaty pamiętajmy o rozgrzewce, a na koniec koniecznie się rozciągnijmy.

Jakie ćwiczenia wybrać?

Zasada jest prosta - wybieramy ćwiczenia, które dadzą nam niezły wycisk :) Tabata zakłada bowiem połączenie ćwiczeń, angażujących jak najwięcej mięśni, przy maksymalnym tempie ich wykonywania. Może to być bieg bokserski w miejscu, skakanka, szybkie pompki, pady z wyskokiem, pompka-przysiad-wyskok itp.

O czym pamiętać?

Podczas treningu tabaty należy dokładnie kontrolować czas, dlatego warto ustawić timer. Nie będziemy w stanie liczyć sobie go sami, pracuje się bowiem wtedy na zbyt wysokich obrotach. Skorzystaj więc ze stopera, ustaw minutnik lub pobierz na smartfona aplikację "Tabata Timer".


Zasady Tabaty:
1. Dajemy z siebie 100%.
2. Nie oszczędzamy się, nie zwalniamy.
3. Nie oszukujemy z czasem.
4. Nie wydłużamy odpoczynku.
5. Nie mieszamy z innymi treningami jednocześnie.
6. Nie wykonujemy go codziennie.
7. Wybieramy ćwiczenia z obciążeniem własnego ciała.

Film pomocniczy wraz z muzyką!


Tabatę możecie powtórzyć nawet 5 razy z rzędu, co daje nam 20 minut maksymalnego treningu. Jeśli jednak nigdy wcześniej nie wykonywaliście ćwiczeń o takiej intensywności, bądźcie ostrożni. Odradza się go osobom, które mają jakiekolwiek problemy z sercem. Ja wykonuję na razie 3 serie, 2-3 razy w tygodniu.

Jeśli jeszcze nie próbowaliście Tabaty - szczerze polecam!

piątek, 23 maja 2014

Zawartość tłuszczu w ciele

Każdy z nas ma go w sobie, niektórzy mniej, inni trochę więcej, jeszcze inny zdecydowanie za dużo. O czym mowa? O tłuszczu, który jest niezbędny do prawidłowego funkcjonowania organizmu. To właśnie on amortyzuje nasze stawy, chroni najważniejsze organy, pomaga regulować temperaturę ciała, przechowuje witaminy rozpuszczalne w tłuszczach, a także stanowi pożywienie dla organizmu w razie braku żywności. Poziom tkanki tłuszczowej w ciele może nam wiele powiedzieć o kondycji naszego zdrowia. Dzięki niemu jesteśmy w stanie ocenić prawdopodobieństwo wystąpienia wielu chorób. Wiążą się one głównie z nadmiarem tłuszczu, który w pewnym momencie może stać się już bardzo niebezpieczny. Warto wiedzieć, że to jaką mamy masę ciała, nie świadczy wcale o możliwym procencie naszego tłuszczu. Znaczy to, że nawet bardzo szczupła osoba może mieć zbyt wysoki procent tkanki tłuszczowej i kwalifikować się przez to do osób z tak zwaną "otyłością ukrytą". Duża waga natomiast wcale nie jest równoznaczna z ilością posiadanego tłuszczu, albowiem nie bierze pod uwagę relacji między nim, a tkanką mięśniową. Kobiety z założenia mają więcej tłuszczu, ponieważ natura tak nas stworzyła, aby chronić przede wszystkim płód. Nie możemy więc porównywać swoich pomiarów z mężem czy chłopakiem.


Procentowa zawartość tłuszczu w ciele u kobiet:

- Poniżej 30 roku życia:
Poziom  niski: 16-19   Poziom optymalny: 20-28    Poziom wysoki: 29-31
- Wiek 30-39:
Poziom niski: 17-20    Poziom optymalny: 21-29    Poziom wysoki: 30-32
- Wiek 40-49:
Poziom niski: 18-21    Poziom optymalny: 22-30    Poziom wysoki: 31-33
- Wiek 50-59:
Poziom niski: 19-22    Poziom optymalny: 23-31    Poziom wysoki: 32-33
- Powyżej 60 roku życia:
Poziom niski: 20-23    Poziom optymalny: 24-32    Poziom wysoki: 33-35

Procentowa zawartość tłuszczu w ciele u mężczyzn:

- Poniżej 30 roku życia:
Poziom niski: 11-13    Poziom optymalny: 14-20    Poziom wysoki: 21-23
- Wiek 30-39:
Poziom niski:12-14    Poziom optymalny: 15-21    Poziom wysoki: 22-24
- Wiek 40-49:
Poziom niski: 14-16    Poziom optymalny: 17-23    Poziom wysoki: 24-26
- Wiek 50-59:
Poziom niski: 15-17    Poziom optymalny: 18-24    Poziom wysoki: 25-27
- Powyżej 60 roku życia:
Poziom niski: 16-18    Poziom optymalny: 19-25    Poziom wysoki: 26-28


Przychodząc na świat mamy już 30 milionów komórek tkanki tłuszczowej. Komórki te posiadają kilka odmian. Najliczniejsze z nich to adipocyty, które zawierają w sobie kroplę tłuszczu. To właśnie w ten sposób nasz organizm magazynuje energię - gdy pożywienia jest pod dostatkiem, komórki puchną, wypełniając się tłuszczem. Zwiększa się więc ich rozmiar, a nie ilość!

Istnieje jeszcze jeden rodzaj tłuszczu, który może być bardzo niebezpieczny dla naszego zdrowia! Jest to tłuszcz trzewny. Narasta on w okolicach brzucha, odkładając się wokół narządów wewnętrznych. Jego nadmiar blokuje strumienie krwi i limfy, a także utrudnia wentylację płuc, przez co zakłóca równowagę tlenową w organizmie. Prowadzi to do problemów z oddychaniem i bezdechu sennego. Przerost tłuszczu w okolicy brzucha utrudnia pracę narządów i stwarza problemy hormonalne, bowiem komórki tkanki tłuszczowej trzewnej wytwarzają substancje mogące zrujnować nasze zdrowie – produkują około 30 hormonów i substancji (m.in. zapalnych), które wywołują choroby związane z otyłością. Mogą one doprowadzić do insulinooporności i w efekcie cukrzycy typu 2, a także do niektórych typów nowotworów, nadciśnienia tętniczego, chorób serca, demencji starczej, zaburzeń lipidowych (np. wysokiego poziomu cholesterolu), osteoporozy oraz utraty masy kostnej! 


Otyłość trzewna najczęściej występuje u mężczyzn. Z pewnością widujecie czasem panów z "ciążowymi" brzuchami, którzy poza tym nie są otyli. Tak właśnie wygląda zmagazynowany tłuszcz trzewny. A jakie są jego normy? Najlepiej jeśli wskaźnik tego tłuszczu wynosi jeden, jednak dopuszcza się wahania do 6. Zaczyna się robić niekorzystnie gdy ów wskaźnik osiąga cyfrę 7, 8, 9, a niebezpiecznie gdy wskaże liczbę powyżej 13. Bardzo źle jest wtedy gdy oceni się go powyżej 30 - wtedy musimy natychmiast interweniować.

I jak to ze wszystkim - dobry tłuszcz nie jest zły :) Jednak pamiętajmy, że akurat w tym wypadku należy kierować się zasadą "im mniej - tym lepiej", dlatego polecam zamianę tłuszczu na mięśnie ;)

środa, 21 maja 2014

31 dni do lata!

Za oknem mamy piękną pogodę, dlatego nie ma już szans na zakrywanie niedoskonałości ciała pod grubymi ubraniami! Nawet jeśli jeszcze nie zaczęłaś żadnych zmian w swoim życiu, to nie poddawaj się, myśląc że jest już za późno. Może nie osiągniesz spektakularnych efektów w lecie, ale już jesienią ubierzesz obcisłe jeansy i powiesz sobie, że było watro! Tak naprawdę każda pora roku jest dobra na rewolucję!

Do lata pozostało:
31 dni
744 godziny
44640 minut

Tylko od Ciebie zależy jak je wykorzystasz :)

Ponieważ wraz z letnią pogodą rozpoczyna się sezon na lody, może warto przyrządzić je samemu? Liczne sklepy oferują ciekawe pojemniki na domowe lody na patyku, dzięki czemu możemy skontrolować co tak naprawdę jemy i przygotować sobie smaczne i przede wszystkim FIT lodziki :) Ja swoje pojemniki zakupiłam w Empiku za 10,99 zł, ale wiem, że są takie również na przykład w Ikei za 9,90 zł. 


Do przygotowania takich lodów potrzebny Wam będzie jogurt naturalny oraz ulubione owoce. Zamiast jogurtu możecie dodać serek homogenizowany o smaku waniliowym. Ja zrobiłam wersję prostą i zmieszałam truskawki z jogurtem, na koniec dorzucając trochę banana, aby lody nie były zbyt kwaśne.


Wszystko ze sobą miksujemy, wlewamy do pojemniczków i zostawiamy na noc w zamrażalce. Zanim będziecie chcieli zjeść takiego loda, nie zapomnijcie o wyciągnięciu go wcześniej na kilka minut w celu delikatnego rozmrożenia. Smacznego!

Na koniec letnie paznokcie i można zbierać się na trening :)


wtorek, 20 maja 2014

Konserwanty w żywności

Dziś kolejny post z serii "E" - czyli o tym co nam siedzi w żywności. Pisałam Wam już o barwnikach dodawanych do produktów spożywczych, czyli od E100 do E180. Kto nie widział tego zestawienia serdecznie zapraszam:  

Skoro więc skończyliśmy na E180, idziemy dalej, tym razem od E200 do E283. Wszystkie substancje kryjące się pod tymi oznaczeniami to konserwanty.


E200 - kwas sorbowy - najczęściej spotykany w masłach i margarynach. Może powodować różnego rodzaju schorzenia skóry. Może być także przyczyną alergii.
E201 - sorbinian sodu - konserwant serów i margaryn, niepowodujący problemów zdrowotnych.
E202 - sorbinian potasu - jak wyżej.
E203 - sorbinian wapnia - jak wyżej.
E210 - kwas benzoesowy - organiczny związek chemiczny, najprostszy aromatyczny kwas karboksylowy. Występuje w napojach gazowanych, sokach owocowych, gumach do żucia, lodach, majonezach, marynatach, gotowych sałatkach, a także ciastach. Jest substancją niebezpieczną, mówi się nawet o jej rakotwórczym działaniu! Może powodować astmę, pokrzywkę, podrażnienia skóry i oczu, jest toksyczny dla układu nerwowego, oraz powoduje wypryski!
E211 - benzoesan sodu - sól sodowa kwasu benzoesowego. Używany jest jako konserwant dżemów, soków, sosów, marynat, majonezów, serów oraz jako ekstrakt słodowy w piekarnictwie. Jest substancją niebezpieczną! Podrażnia śluzówkę przewodu pokarmowego! Mówi się o jego rakotwórczym działaniu!
E212 - benzoesan potasu - może powodować alergie.
E213 - benzoesan wapnia. Stosowany w sokach owocowych, napojach bezalkoholowych, lodach i gumach do żucia. Może powodować alergie, uczulenia, pokrzywkę, astmę, wypryski. Nie powinny go stosować dzieci. Podejrzany jest także o rakotwórcze działanie!
E214 - p-hydroksybenzoesan etylu i pochodne. Konserwant syntetyczny, niebezpieczny! Spotykany w gotowych sałatkach, produktach warzywnych i rybnych. Powoduje skurcze mięśni! 
E215 - jak wyżej. Może dodatkowo wywoływać alergie!
E216 - p-hydroksybenzoesan propylu i pochodne, Propylparaben, Nipasol, Solbrol P - syntetyczny konserwant o niebezpiecznym działaniu. Wywołuje liczne alergie!
E217 - jak wyżej. Konserwant niebezpieczny!
E218,219 - p-hydroksybenzoesan metylu i pochodne - nadmierne spożywanie wywołuje reakcje alergiczne.
E220 - bezwodnik siarki, dwutlenek siarki. Występuje głównie w sokach, koncentratach, winach i suszonych owocach. Bardzo niebezpieczny! Niszczy witaminę B12, szkodliwy dla astmatyków!
E221 - siarczan sodu. Jest "polepszaczem" chleba, ale znajdziemy go także w piwie, karmelu i gotowych sałatkach. Może powodować nietolerancję i obniża zawartość witamin. Wybielał mięsa, dzięki czemu "odświeżano" stare produkty - teoretycznie więc zabroniony! W połączeniu z alkoholem wywołuje wzmożonego kaca. Lepiej unikać!
E222 - wodorosiarczan sodu - nieorganiczny związek chemiczny. Występuje w dżemach, galaretkach, sokach owocowych, cukrze, winie, piwie, chrzanie, musztardzie. Obniża zawartość witamin w produktach. Podrażnia układ oddechowy, odradza się spożywanie go przez astmatyków.
E223 - dwusiarczan sodu. Syntetycznie otrzymywany konserwant niebezpieczny dla zdrowia! Powoduje astmę, uszkodzenia jelit i liczne alergie!
E224 - dwusiarczan potasu. Jak wyżej!
E226 - siarczan(IV) wapnia (siarczyn wapnia) - syntetyczny konserwant.
E227 - wodorosiarczan(IV) wapnia (kwaśny siarczyn wapnia) - jak wyżej.
E228 - wodorosiarczan(IV) potasu (kwaśny siarczyn potasu) - jak wyżej.
E230 - bifenyl, zabezpiecza skórki owoców przed owadami. Powoduje liczne schorzenia skóry!
E231 - o-fenylo-fenol, Dowicide. Głównie w owocach cytrusowych. Podrażnia skórę!
E232 - jak wyżej. Liczne schorzenia skórne!
E233 - Thiabendazol, MK-360, Omnizole, Bovizole, Eprofil, Equizole, Tecto - syntetyczny konserwant, występujący głównie w  owocach cytrusowych. Może zakłócać pracę serca!
E234 - niazyna (antybiotyk) - wytwarzany przez Streptococcus lactis; znajdujący się w serach topionych.
E236 - kwas mrówkowy - syntetyczny konserwant. Znajdziemy go w rybach wędzonych i surowych sokach owocowych.
E237 - mrówczan sodu - syntetyczny konserwant, bardzo różne zastosowanie.
E238 - mrówczan wapnia - jak wyżej. 
E239 - heksametylenotetraamina, urotropina. Substancja niebezpieczna, może powodować liczne alergie! Mówi się o jej rakotwórczym działaniu!
E240 - formaldehyd - mocno podejrzany konserwant!
E249 - azotyn potasu. Konserwant wędlin, szkodzi przy nadciśnieniu!
E250 - azotyn sodu. Syntetyczny konserwant głównie wędlin. Odradzany zwłaszcza dzieciom!
E251 - azotan sodu. Konserwant wędlin i topionych serów.
E252 - azotan potasu. Głównie jest konserwantem mięs, ale występuje także w serach topionych. Bardzo niebezpieczny! Działa drażniąco na skórę, oczy, drogi oddechowe! Przy dawce 4 g na kilogram wagi ciała człowieka jest śmiertelny!
E260 - kwas octowy - syntetyczny lub fermentacyjny. Stosowany w  marynatach, grzybach, sałatkach, śledziach itp.
E261 - octan potasu - syntetyczny konserwant, jak wyżej.
E262 - octan sodu - jak wyżej.
E263 - octan wapnia - jak wyżej.
E270 - kwas mlekowy - fermentacyjny o różnym zastosowaniu.
E280 - kwas propinowy - syntetyczny lub fermentacyjny.
E281 - propinian sodu - jak wyżej.
E282 - propinian wapnia - jak wyżej.
E283 - propinian potasu - syntetyczny konserwant, powodujący zmianę smaku i zapachu potrawy.