Swoją walkę o wymarzone ciało prowadzę od wielu lat,
jednakże dopiero 24 lutego zaczęłam wszystkie swoje poczynania opierać o
wiedzę, nie tylko swoją, ale także ludzi z branży. Najgorzej bowiem kierować
się intuicją lub plotkami typu „ktoś tam schudł, bo nie jadł tego i tego”.
Próbowanie coraz to nowych sposobów nie jest dla nas zdrowe, a nasz organizm
będzie intensywnie się bronić. Znaczy to po prostu, iż będziemy magazynować
tłuszcz na „czarną godzinę”, zamiast go spalać. A czy kojarzycie świetną bajkę
„Było sobie życie”? Uświadamia ona jak
doskonały jest nasz organizm. Pracuje bezbłędnie, nawet gdy my sami próbujemy
tę pracę utrudnić. Każdy z nas jest inny i ma różne zapotrzebowanie kaloryczne.
Jeśli przykładowo mój metabolizm spoczynkowy wynosi 1455 kcal to jestem
zobowiązana dostarczyć sobie właśnie taką dawkę, by wszystkie procesy w moim
organizmie mogły przebiegać prawidłowo. Jeśli intensywnie ćwiczę, powinnam
zwiększyć kaloryczność posiłków, tak by organizm nie był zmuszony pobierać
energii z innych źródeł. Jest to
kluczowa zasada jakiej trzymam się w ostatnim czasie. Opiera się na bardzo
ważnym stwierdzeniu, które nieustannie powtarzam – Żeby schudnąć trzeba jeść!
Ponieważ przez 2 miesiące osiągnęłam świetne efekty – które
opiszę i udokumentuję już wkrótce – chcę się z Wami podzielić moimi złotymi
zasadami:
- Codziennie po przebudzeniu wypijam szklankę ciepłej wody z cytryną.
- Nigdy nie opuszczam śniadania, które spożywam około pół godziny od momentu wstania z łóżka.
- Nie używam białego cukru, ani tym bardziej żadnych słodzików.
- Piję około 2 litrów wody mineralnej w ciągu dnia.
- Sól zastąpiłam różnymi ciekawymi przyprawami.
- Nie jem białego pieczywa ani drożdżówek.
- Wyeliminowałam słodycze sklepowe.
- Wprowadziłam więcej warzyw.
- Ograniczam się w piciu kawy, zazwyczaj są to dwie filiżanki w ciągu dnia.
- Mleko kupuję 2 % - nie mniej, nie więcej.
- Zwracam uwagę na ilość białka w posiłkach.
- Nie jem rzadziej niż co trzy godziny.
- Częściej spożywam ryby.
- Przerzuciłam się na produkty pełnoziarniste.
- Unikam wszelkiego rodzaju etykiet z napisem "0 % tłuszczu".
- Nie piję żadnych kolorowych napojów ani sklepowych soków.
- Owoce jem tylko w pierwszej połowie dnia.
- Trenuję 4-5 razy w tygodniu.
- Zawsze jem posiłek po ćwiczeniach.
- Kolację jem około trzy godziny przed snem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz